Miałam 11 lat kiedy pierwszy raz przekroczyłam próg Akademii. Jako mała dziewczynka nie wiedziałam wtedy jeszcze jak bardzo ten dzień wpłynie na moją przyszłość. Nie mogę powiedzieć że zawsze było łatwo… Myślę, że jak każda młoda, dorastająca dziewczyna byłam burzą emocji i nie wszystko rozumiałam, czy nawet chciałam zrozumieć

Niezwykle ważne było to że Akademia zawsze była blisko, a Akademia św. Królowej Jadwigi to ludzie. Ludzie o rozpalonych przez Boga sercach gotowych do szerzenia płomienia miłości. Przez te wszystkie lata formacja którą otrzymywałam pomagała mi powoli przemienić się z dziewczynki w świadomą kobietę. Mogę śmiało stwierdzić, że oprócz przyjaźni które zawarłam tu na całe życie, przede wszystkim poznałam tam siebie. Stałam się świadoma swoich zalet i wad na którymi uczyłam się pracować, wiem jak kształtować własny charakter, znam swoją wartość i dostrzegam ją w oczach Boga. Odkryłam swoje powołanie ale przede wszystkim nauczyłam się, że życie jest służbą, służbą Bogu i drugiemu człowiekowi.

Mogłabym śmiało napisać książkę chcąc opisać wszystkie cudowne, wzruszające czy śmieszne wydarzenia których doświadczyłam dzięki Akademii. Jak plotłyśmy wianki na trawie przed pałacem, jak tańczyłyśmy do śpiewanych przez Panią Magdalenę francuskich piosenek, jak podkradałyśmy ciasteczka z podwieczorku, jak razem z Panią Iwonką płakałyśmy z zachwytu, jak deptałyśmy sobie po piętach próbując nauczyć się podstawowych baletowych kroków, czy jak wieczorami siedząc na balkonie patrzyłyśmy ze wzruszeniem w gwiazdy… To wszytko na pewno na zawsze pozostanie w moim sercu.

Życzę każdej młodej Pannie, która dopiero rozpoczyna swoją drogę w Akademii przede wszystkim wytrwałości w drodze do odkrycia swojej kobiecej tożsamości. Ja spędziłam w tym miejscu prawie 10 lat mojego życia i może nadal do końca nie wiem jak poprawnie zjeść homara ale za to wiem kim jestem. – DZIĘKUJĘ